7.04.2018 Garbarnia Kraków - MKS Kluczbork 4:1

Na wiosnę zwyżkę formy obserwujemy zarówno u Gryfa Wejherowo , Gwardii Koszalin walczących o utrzymanie jak i ROW Rybnik oraz ostatnio u Garbarni Kraków . Drużyna z Krakowskiego Ludwinowa początkowo grała ostrożnie wobec technicznie grających , usposobionych ofensywnie gości , którzy już po 240 sekundach podjęli incjatywę ( Hubert Antkowiak ) by później kilkukrotnie zagrażać bramce Marcina Cabaja . Jednakże w pierwszej połowie nie udało się zarówno z dystansu jak i z rzutu karnego , który zmarnował były zawodnik Odry Opole Sebastian Deja w 22 minucie . Z pewnością ten moment był najlepszą w pierwszej połowie szansą na bramkę dla Kluczborskiej drużyny . Dzięki bramce Szymona Kiebzaka pierwsza połowa nie skończyła się bezbramkowo. Druga połowa rozpoczęła sie bardzo sennie i niespodzianką była bramka na 2:0 . Niedługo potem nastąpił najbardziej nerwowy moment dla gospodarzy , drugi w tym meczu rzut karny dla gości. Marcin Cabaj nie poszedł w Ślady Kacpra Rosy ( ROW Rybnik ) i nie obronił dwóch rzutów karnych w ciągu jednego meczu . tym niemniej jego postawa zasługuje na uznanie .